Esim - "By żyć wiecznie" - opowiadanie cz. I
Login:
Password:

Forgot password Register

Article


6
   
Report




Nstole leżaÅ‚a dÅ‚oÅ„. ByÅ‚a w stanie zaawansowanego rozkÅ‚adu ale mimo to mężczyźnie, który siedziaÅ‚ na drugim koÅ„cu pokoju byÅ‚a niezbÄ™dna. ZasÅ‚aniaÅ‚ go mrok, twarz spowijaÅ‚y ciemnoÅ›ci. NaglÄ™ siÄ™ ruszyÅ‚ i podszedÅ‚ do stolika. W rÄ™ku trzymaÅ‚ chirurgicznÄ… igłę z sylikonowymi nićmi. PrzyÅ‚ożyÅ‚ gnijÄ…cÄ… dÅ‚oÅ„ do swojej rÄ™ki pozbawionej dÅ‚oni i zaczÄ…Å‚ przyszywać jÄ… do swojego ciaÅ‚a. Nie wiadomo czy czuÅ‚ ból. ZrobiÅ‚ to bez najmniejszego grymasu na swojej twarzy. Gdy spojrzaÅ‚ na skoÅ„czone dzieÅ‚o nie byÅ‚ zadowolony z rezultatów. DÅ‚oÅ„ nieprzyjemnie pachniaÅ‚a, odchodziÅ‚y od niej kawaÅ‚ki skóry i miÄ™sa. Na palcach w niektórych miejscach widać byÅ‚o biaÅ‚e koÅ›ci i sploty Å›ciÄ™gien. Paznokcie byÅ‚y caÅ‚kowicie czarne. Jednak ta używana przez niego dÅ‚oÅ„ przez ostatnie dwa miesiÄ…ce musiaÅ‚a siÄ™ jeszcze do czegoÅ› przydać.
* * * *
Nie bÄ™dziecie mi mówić co mam robić! – Krzyknęła Sara i wybiegÅ‚a z domu. WsiadÅ‚a na motor swojego 10 lat starszego chÅ‚opaka i odjechaÅ‚a.
Gdy jechała czuła wiatr we włosach, przytulała się do Maxa i starała się nie myśleć o kolejnym piekle jakie zafundowali jej rodzice tego dnia. Nie tolerowali tego, że wracała po nocach do domu, że zadawała się z towarzystwem ich zdaniem nieodpowiednim. Miała ich głęboko w dupie, to i to co sobie myśleli. Kochała Maxa i nic nie było w stanie ich rozdzielić. Nawet nadopiekuńczy rodzice.
Jechali polnÄ… drogÄ…, znaÅ‚a jÄ… doskonale. CzÄ™sto tu siedzieli wszyscy razem i pili piwo, wódkÄ™, czasami ktoÅ› przyniósÅ‚ jakiÅ› mocniejszy towar. Nie chciaÅ‚a być odlutkiem dlatego zażywaÅ‚a wszystko co jej podawali. Nie lubiÅ‚a tego, ale oprócz starszych o 10lat od siebie znajomych, nie miaÅ‚a nikogo.
Max zatrzymaÅ‚ siÄ™ na skraju lasu, tam już czekali wszyscy. Rozpalili duże ognisko, uÅ‚ożyli kilkanaÅ›cie piw w rzÄ…dku na kamieniach. „Dzisiaj zapowiada siÄ™ dÅ‚uga noc”, pomyÅ›laÅ‚a Sara i zeszÅ‚a z motoru. ZnaÅ‚a wszystkie twarze ludzie, którzy tam byli oprócz jednej. ChÅ‚opak kucaÅ‚ pod drzewem i patrzaÅ‚ na swoje buty. Jego czarne jak smoÅ‚a wÅ‚osy kontrastowaÅ‚y z bladÄ… cerÄ… i czarnymi jak wÄ™giel oczami. Sara nie zwróciÅ‚a na niego poczÄ…tkowo uwagi dopóki nie wstaÅ‚ i nie podszedÅ‚ siÄ™ przywitać. WyciÄ…gnÄ…Å‚ w jej stronÄ™ rÄ™kÄ™ w czarnej rÄ™kawicy. Ona uczyniÅ‚a to samo, jednak zaskoczyÅ‚o jÄ… to, że delikatnie pocaÅ‚owaÅ‚ jÄ… w górnÄ… stronÄ™ dÅ‚oni. ZarumieniÅ‚a siÄ™ i nieÅ›miaÅ‚o odpowiedziaÅ‚a mu „cześć”. W tym momencie oderwaÅ‚ jÄ… od niego Max mocnym pociÄ…gniÄ™ciem za ramiÄ™.
Co ty wyprawiasz? Dajesz siÄ™ caÅ‚ować jakiemuÅ› idiocie?! – ByÅ‚ wyraźnie zdenerwowany. NienawidziÅ‚ gdy jakikolwiek koleÅ› dotykaÅ‚ jego dziewczyny, uważaÅ‚ jÄ… za swojÄ… wÅ‚asność.
Siadajcie! – ZawoÅ‚aÅ‚ ich Jared. Wszyscy siedli do koÅ‚a ogniska na kamieniach ustawionych parÄ™ lat temu. W tym miejscu zawsze dużo siÄ™ dziaÅ‚o. Nieraz Sara upiÅ‚a siÄ™ tu do nieprzytomnoÅ›ci. Dlatego źle wspominaÅ‚a to miejsce.
Otworzyli pierwszą puszkę piwa i zaczęli się przy tym głośno śmiać. Ściemniało się coraz bardziej.
Sara nieustannie czuÅ‚a na sobie wzrok chÅ‚opaka o kruczych wÅ‚osach. IntrygowaÅ‚ jÄ…, niesamowicie ciekawiÅ‚. ChciaÅ‚a go bliżej poznać, ale wiedziaÅ‚a, że Max jej na to nie pozwoli. CzekaÅ‚a tylko na okazjÄ™, aż oddali siÄ™ wystarczajÄ…co daleko by mogÅ‚a z nim zamienić chociaż parÄ™ sÅ‚ów. Taka okazja nadarzyÅ‚a siÄ™ szybko, Max postanowiÅ‚ z kolegÄ… urzÄ…dzić sobie motocyklowe wyÅ›cigi na leÅ›nej dróżce w lesie. ZostawiÅ‚ SarÄ™ i podchmielony poszedÅ‚ z kilkoma kolegami. Gdy tylko odszedÅ‚ podeszÅ‚a do nieznajomego i usiadÅ‚a obok niego. WydawaÅ‚o siÄ™ jej, że promieniuje od niego delikatny chÅ‚ód, zdziwiÅ‚o ja to bo noc byÅ‚a wyjÄ…tkowo ciepÅ‚a.
Czemu nosisz te rÄ™kawiczki? – SpojrzaÅ‚a na jego rÄ™ce Å›ciskajÄ…ce puszkÄ™ z piwem zakryte czarnymi dÅ‚ugimi rÄ™kawicami. ChÅ‚opak drgnÄ…Å‚ delikatnie i odwróciÅ‚ siÄ™ w jej stronÄ™. Teraz dostrzegÅ‚a na jego lewym policzku koszmarnÄ… bliznÄ™. Zdecydowanie byÅ‚a po oparzeniu. Gdy zorientowaÅ‚ siÄ™, że Sara siÄ™ tam wpatruje, speszony szybko odwróciÅ‚ gÅ‚owÄ™, naciÄ…gnÄ…Å‚ kaptur i spuÅ›ciÅ‚ wzrok na dóÅ‚ – Ja przepraszam, nie chciaÅ‚am…
Nic siÄ™ nie staÅ‚o – MiaÅ‚ delikatny gÅ‚os, jakby nienaturalny – PrzyzwyczaiÅ‚em siÄ™ do tego, że ludzie siÄ™ na mnie gapiÄ… – UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i spojrzaÅ‚ na niÄ…. ZrobiÅ‚o siÄ™ jej go żal. Gdyby nie ta blizna, byÅ‚by caÅ‚kiem przystojnym facetem.
Jestem Sara – PowiedziaÅ‚a trochÄ™ speszona.
Ja Lucas – SiÄ™gnÄ…Å‚ po puszkÄ™, otworzyÅ‚ jÄ… i podaÅ‚ jej.
Nie przepadam za piwem.
To tak jak ja, ale co zrobić jak wszyscy pijÄ…? Wole już sam siÄ™ napić niż potem patrzeć na ich pijane i Å›miejÄ…ce siÄ™ ryje. A tak to przynajmniej siÄ™ z nimi zlewam – rozejrzaÅ‚ siÄ™ do koÅ‚a. Zostali sami na skraju polany, w oddali sÅ‚yszaÅ‚a charczÄ…ce motory. ByÅ‚a ciekawa czy tym razem Max wygra, bo jeÅ›li nie to znowu bÄ™dzie zdenerwowany i siÄ™ na niej wyżyje – Ty najwidoczniej też tak robisz – PrzerwaÅ‚ jej rozmyÅ›lania.
Dłuższą chwilę siedzieli w milczeniu i spoglądali w coraz bardziej ciemniejące niebo.
Czemu zrobiÅ‚o siÄ™ tak cicho? – Sara wsÅ‚uchiwaÅ‚a siÄ™ w ogÅ‚uszajÄ…cÄ… ciszÄ™. Nie sÅ‚yszaÅ‚a dźwiÄ™ków motorów, żadnego odgÅ‚osu szumu, ptaków, Å›wierszczy. Tak jakby w jednej sekundzie caÅ‚y las umarÅ‚, stworzenia uciekÅ‚y – PójdÄ™ zobaczyć co z nimi siÄ™ dzieje, może policja ich zÅ‚apaÅ‚a – WstaÅ‚a powoli jednak po chwili na nadgarstku poczuÅ‚a jak zaciskajÄ… siÄ™ palce Lucasa.
Lepiej nie idź tam – Jednak Sara rzuciÅ‚a mu gniewne spojrzenie, wyrwaÅ‚a swojÄ… rÄ™kÄ™ i poszÅ‚a w stronÄ™ leÅ›nej Å›cieżki. „Jednak jest dziwny ten koleÅ›”, odwróciÅ‚a siÄ™, ale on siedziaÅ‚ i wpatrywaÅ‚ siÄ™ w swoje czarne buty.
Weszła do lasu jak gdyby nigdy nic. W oddali na leśnej ścieżce widziała światła.
A jednak zÅ‚apaÅ‚a ich policja – Przez chwilÄ™ zastanawiaÅ‚a siÄ™ czy powinna tam iść. Nieletnia dziewczyna po dwóch piwach byÅ‚aby kolejnym kÅ‚opotem dla peÅ‚noletnich. Nagle Å›wiatÅ‚a zgasÅ‚y. ZatrzymaÅ‚a siÄ™ w miejscu i wpatrywaÅ‚a w ciemność, nie dostrzegÅ‚a żadnego ruchu.
Max? – Krzyknęła w mrok. Jednak nikt siÄ™ nie odezwaÅ‚.
Nie idź tam! – KtoÅ› szarpnÄ…Å‚ jÄ… za ramiÄ™. Lucas odciÄ…gaÅ‚ jÄ… od tego miejsca. Ale ona byÅ‚a uparta i zbyt ciekawa, musiaÅ‚a zobaczyć co siÄ™ tam dzieje – Nie możesz tam iść! – ZastÄ…piÅ‚ jej zdecydowanie drogÄ™.
Odwal siÄ™! – Popchnęła go, ale to nic nie daÅ‚o. ChÅ‚opak byÅ‚ silniejszy od niej, chwyciÅ‚ jÄ… i zaczÄ…Å‚ wyciÄ…gać w stronÄ™ polany. Wtedy Å›wiatÅ‚a zapaliÅ‚y siÄ™ ponownie, usÅ‚yszaÅ‚a warkot silnika, który zbliżaÅ‚ siÄ™ coraz bardziej w jej kierunku.
Schowaj siÄ™ idiotko jeÅ›li chcesz żyć! – Jego gÅ‚os byÅ‚ panicznie wystraszony. PopchnÄ…Å‚ jÄ… w stronÄ™ krzaków – Siedź tam cicho i nie ważne co by siÄ™ dziaÅ‚o nie wychodź stamtÄ…d! – Spanikowana Sara zrobiÅ‚a tym razem co kazaÅ‚. PoÅ‚ożyÅ‚a siÄ™ za czarnymi krzakami i wpatrywaÅ‚a siÄ™ w postać Lucasa, którÄ… coraz bardziej oÅ›wietlaÅ‚y Å›wiatÅ‚a zbliżajÄ…cej siÄ™ póÅ‚ciężarówki.
Czarny gruchot zatrzymał się przy chłopaku.
Gdzie dziewczyna? – GÅ‚os należaÅ‚ do mężczyzny. ByÅ‚ chÅ‚odny i opanowany.
Dziewczyna poszÅ‚a do domu – Sara nie miaÅ‚a pojÄ™cia co siÄ™ dzieje. Serce zaczęło jej bić gdy w rÄ™ku mężczyzny zobaczyÅ‚a dÅ‚ugi i ostro zakoÅ„czony nóż. SpÅ‚ywaÅ‚a po nim dziwna substancja. Gdy zorientowaÅ‚a siÄ™ co to może być zamarÅ‚a.
Musimy jÄ… znaleźć, pewnie daleko na piechotÄ™ nie odeszÅ‚a – Facet zaczÄ…Å‚ iść w kierunku bagażnika. WyciÄ…gnÄ…Å‚ z niego jakiÅ› przedmiot i podaÅ‚ chÅ‚opakowi.
Tato, wystarczy na dzisiaj naprawdÄ™. Masz co chciaÅ‚eÅ› wiÄ™c możemy wracać – A wiÄ™c to byÅ‚ jego ojciec. Ale co on tu robiÅ‚? Mężczyzna przez chwilÄ™ zawahaÅ‚ siÄ™ ale przytaknÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… i wraz z synem wsiedli do póÅ‚ciężarówki. Gdy odjeżdżali Sara poczuÅ‚a na sobie wzrok Lucasa, który mówiÅ‚ sam za siebie „uciekaj”.
* * * * * * * *

CiÄ…g dalszy w kolejnym artykule

Previous article:
Left 4 Dead 2 (11 years ago)

Next article:
95 rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego! (11 years ago)

ESim
or
Register for free:
Only letters, numbers, underscore and space are allowed (A-Z,a-z,0-9,_,' ')
Show more

By clicking 'Sign Up!', you agree to the Rules and that you have read the Privacy Policy.

About the game:


USA as a world power? In E-Sim it is possible!

In E-Sim we have a huge, living world, which is a mirror copy of the Earth. Well, maybe not completely mirrored, because the balance of power in this virtual world looks a bit different than in real life. In E-Sim, USA does not have to be a world superpower, It can be efficiently managed as a much smaller country that has entrepreneurial citizens that support it's foundation. Everything depends on the players themselves and how they decide to shape the political map of the game.

Work for the good of your country and see it rise to an empire.

Activities in this game are divided into several modules. First is the economy as a citizen in a country of your choice you must work to earn money, which you will get to spend for example, on food or purchase of weapons which are critical for your progress as a fighter. You will work in either private companies which are owned by players or government companies which are owned by the state. After progressing in the game you will finally get the opportunity to set up your own business and hire other players. If it prospers, we can even change it into a joint-stock company and enter the stock market and get even more money in this way.


In E-Sim, international wars are nothing out of the ordinary.

"E-Sim is one of the most unique browser games out there"

Become an influential politician.

The second module is a politics. Just like in real life politics in E-Sim are an extremely powerful tool that can be used for your own purposes. From time to time there are elections in the game in which you will not only vote, but also have the ability to run for the head of the party you're in. You can also apply for congress, where once elected you will be given the right to vote on laws proposed by your fellow congress members or your president and propose laws yourself. Voting on laws is important for your country as it can shape the lives of those around you. You can also try to become the head of a given party, and even take part in presidential elections and decide on the shape of the foreign policy of a given state (for example, who to declare war on). Career in politics is obviously not easy and in order to succeed in it, you have to have a good plan and compete for the votes of voters.


You can go bankrupt or become a rich man while playing the stock market.

The international war.

The last and probably the most important module is military. In E-Sim, countries are constantly fighting each other for control over territories which in return grant them access to more valuable raw materials. For this purpose, they form alliances, they fight international wars, but they also have to deal with, for example, uprisings in conquered countries or civil wars, which may explode on their territory. You can also take part in these clashes, although you are also given the opportunity to lead a life as a pacifist who focuses on other activities in the game (for example, running a successful newspaper or selling products).


At the auction you can sell or buy your dream inventory.

E-Sim is a unique browser game. It's creators ensured realistic representation of the mechanisms present in the real world and gave all power to the players who shape the image of the virtual Earth according to their own. So come and join them and help your country achieve its full potential.


Invest, produce and sell - be an entrepreneur in E-Sim.


Take part in numerous events for the E-Sim community.


| Terms of Service | Privacy policy | Support | Alpha | Luxia | Primera | Secura | Suna | Oria | Mira | Zara | e-Sim: Countryballs Country Game
PLAY ON